Z wakacji w Zakopanem, oprócz mnóstwa zdjęć i wspomnień przywiozłam tylko wyblaknięte drewniane korale kupione na jakimś straganie za 2zł. Potem tylko kilka kolorów kordonków, szydełko, trochę mniejszy ruch w pracy i gotowe. Komplecik tak przyjemnie się robiło, że chyba zapoczątkują jakąś kolekcje. Już kolczyki są na tapecie.
1 komentarz:
Ja teżtaki chcieć. Jest przesłodki:)
Prześlij komentarz