Po zimnym i deszczowym czerwcu nareszcie przyszło lato. Z tej okazji zapragnęłam naszyjnika. Ale nie takiego zwykłego... tylko kolorowego, soczystego. Żeby wyrażał mój nastrój w piękne słoneczne dni.
Narazie przestój w nowych pracach. Kontynuję pracę nad albumem zimowym. Prace ruszyły z kopyta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz